Obalamy mity
Młodzi kierowcy bardzo lubią na wszystko narzekać. Na otaczające ich ograniczenia prędkości, na słabą infrastrukturę drogową, na dręczących ich policjantów i wreszcie na absolutny brak obiektów sportowych na których mogliby doskonalić swoje umiejętności prowadzenia samochodu, przez co zmuszeniu są to robić na drogach publicznych.
Tor blisko domu
Oczywistym jest, że tory wyścigowe nie mogą znajdować się w każdym, nawet najmniejszym polskim miasteczku. Nikt jednocześnie nie zaprzecza, że jazda po torze ma niebywałe wartości edukacyjne i sprzyjające poprawie bezpieczeństwa na drogach.
Jednak najczęściej tłumaczenia o brakach w ilości torów są zwykłymi wymówkami lenistwa. Bo torów w naszym kraju jest dość sporo, wystarczy ich poszukać. Najlepszym tego przykładem jest tor Białystok.
Tor ten posiada w pełni asfaltowa pętle o długości 930m i szerokości około 10-12 metrów. Na torze Białystok odbywają się cykliczne zajęcia szkoleniowe i doskonalące technikę jazdy, które cieszą się ogromną popularnością. Rządni wiedzy kierowcy przyjeżdżają na tor z nawet najodleglejszych miejscowości i sprawdzają siebie i posiadane auta. Ta przyjemność wiąże się oczywiście z drobną opłatą, którą trzeba wnieść za użytkowanie toru, jednak są to kwoty stosunkowo niewielkie, a biorąc pod uwagę uzyskiwane dzięki nim umiejętności wręcz bezcenne.